Środa, 4 grudnia 2024
"Nie rozumiem, dlaczego wciąż jestem samotny
". "
Mężczyźni w moim mieście są do bani"."
Dziewczyny nie zwracają na mnie uwagi".
"Coś jest ze mnąnie tak".
Wszyscy słyszeliśmy te stwierdzenia. Może od kogoś z przyjaciół, krewnych, a może nawet sami je wypowiedzieliśmy lub pomyśleliśmy. To jest to uczucie, które wywołuje u nas ból w żołądku, gdy babcia pyta nas, dlaczego w Boże Narodzenie wciąż jesteśmy samotni.
Ale dlaczego?
Przychodzą do mnie osoby samotne, które mówią: "Nie rozumiem, dlaczego nie mam partnera". Jednak dzięki mojej ekspertyzie, poprzez wspólną pracę, udaje nam się ustalić, jakie mają przekonania na ten temat".
Od barmanki do trenera związków Stephanie Churma jest miłosnym guru dla tych, którzy uczą się chodzić na randki - zwłaszcza po odwyku. Stephanie jest osobą, która wyszła z uzależnienia i od czasu wycofania się ze sceny barowej wiele lat temu, doskonaliła swoje błędy i sukcesy, tworząc dobrze prosperującą "Firmę Dobrej Miłości".
Celem Stephanie jest nauczenie ludzi, że dobrze jest być wrażliwym i nawiązywać kontakty, aby znaleźć idealną parę. Zauważa jednak, że najważniejszą rzeczą w randkowaniu na odwyku jest praca własna, a nauka ponownego odczuwania emocji, w tym pozytywnych uczuć miłości i intymności, może być jedną z najtrudniejszych części odwyku - ale też jedną z najbardziej satysfakcjonujących.
Jeśli wciąż jesteś na wczesnym etapie zdrowienia, być może słyszałeś, że sugeruje się, by przez rok pozostać samotnym. Choć dla niektórych może to być prawda, rozumowanie jest takie, że najważniejsze jest, by być ze sobą szczerym w kwestii swojego emocjonalnego i psychicznego przygotowania. Oprócz pytania, czy twoje zdrowienie ma wystarczająco solidne podstawy, warto też sprawdzić, czy masz niezbędne narzędzia do radzenia sobie z niewygodnymi uczuciami, które związek może wywołać - takimi jak zazdrość, strach czy złość.
"Przez długi czas wmawiałam sobie, że poczucie własnej wartości wynika z flirtowania w celu uzyskania potwierdzenia, picia z chłopakami, z którymi pracowałam, co w konsekwencji doprowadziło do tego, że spałam z tymi wszystkimi ludźmi i piłam w pracy" - mówi Stephanie. "Myślałam, że jestem taka czarująca, ale to była naprawdę ciężka i gęsta energia i zawsze myślałam - co jest ze mną nie tak? Dlaczego jestem samotna?".
W wielu przypadkach musimy pamiętać, że nie staliśmy się alkoholikami z dnia na dzień. Trzeba uwolnić się od przekonań i uzdrowić. Wielu osobom łatwo jest zastąpić nasz główny nałóg inną osobą.
"Próbujemy tylko zmienić nasze samopoczucie i tyle" - zauważa.
Kiedy wytrzeźwiałam i wyszłam z leczenia, chciałam tylko, żeby ktoś mnie zauważył i pokochał, ale moje zachowanie było w zasadzie nastawione na "spierdalaj"" - zauważa Stephanie - "i nie przyciągałam ludzi, których uważałam za potrzebnych".
W związku z tym Stephanie zaczęła badać dynamikę zachowania i ustalać, dlaczego robimy to, co robimy, oraz jakie korzyści płyną z pozostawania w tak zwanej "pętli nieszczęścia". Nawet jeśli jesteśmy na zdrowszej ścieżce zdrowienia, destrukcyjne nawyki w związkach mogą się ponownie pojawić - chyba że chcemy wykonać pracę.
Nasze związki mogą być najeżone małymi traumami, które nie brzmią zbyt traumatycznie, ale dla mózgu mózgowego to tak, jakby nasze przetrwanie było zagrożone, kiedy osoba, którą kochamy i która odwzajemnia naszą miłość, jest wobec nas krytyczna (trauma), patrzy na nas w niewłaściwy sposób (trauma), dokucza nam (trauma), ignoruje nas (trauma). Choć te rzeczy nie brzmią zbyt traumatycznie, stara część naszego mózgu nadal chce być kochana i akceptowana, a kiedy tak się nie dzieje, czujemy się przerażeni. W tym momencie zaczynamy tworzyć w naszym mózgu schemat strachu związany z tą osobą. Za każdym razem, gdy widzimy tę osobę, trochę się boimy, co może się stać, i możemy zachowywać się w sposób obronny, który nas chroni.
Dobra wiadomość jest taka, że mózg jest niezwykle odporny i zdolny do tworzenia nowych ścieżek nerwowych w oparciu o inne myśli i doświadczenia. Wymaga to praktyki, podobnie jak powrót do zdrowia.
To prawda. Powrót do zdrowia to praca. Tak samo jest z randkami - a randki w trakcie zdrowienia? To dwa razy więcej pracy. Wielu z nas w czasie nałogów doświadczyło poczucia winy i wstydu, tak że nawet po wyzdrowieniu nadal czasami żyjemy w tym miejscu. Jednak kiedy nie mamy już narkotyków ani alkoholu, musimy się nauczyć: "Jakie są moje emocje? Dlaczego czuję to, co czuję?".
Radzenie sobie ze starymi ranami, stratami i potrzebami to podstawowa warstwa głębszej pracy, z którą borykają się uzależnieni i alkoholicy. W związku te stare rany mogą być szturchane i szturchane, a jeśli osoba zdrowiejąca nie wyzdrowiała, radzenie sobie z osobistym bólem przy jednoczesnym zachowaniu świadomości potrzeb partnera może być dla niej czymś więcej, niż się od niej oczekuje.
"Wierzę, że przyciąga się to, kim się jest, a niekoniecznie to, czego się chce" - mówi Stephanie. "Są wspaniali mężczyźni i kobiety, są też niezbyt wspaniali mężczyźni i kobiety, ale jeśli przyzwyczailiśmy się do bycia traktowanymi jak śmieci, to zanim zaczniemy dostrzegać zmiany w naszej fizycznej rzeczywistości, będziemy musieli dużo więcej zrobić, aby obalić to przekonanie. Musimy dowiedzieć się, skąd pochodzimy, wziąć te przekonania i wdrożyć nowe".
Zadaj sobie pytanie: "Co uważasz za prawdę o miłości? Jaki jest twój rzeczywisty plan?".
Czy jesteś osobą, która przewraca oczami, gdy widzi kogoś całującego się w miejscu publicznym? Czy jesteś skrycie zazdrosny, gdy Twój najlepszy przyjaciel się zaręcza? To wszystko są wskaźniki tego, co uważasz za prawdę - i na tej podstawie buduj.
"Jeśli przestaniemy zwracać uwagę na rzeczy zewnętrzne, a zaczniemy myśleć o wdzięczności i radości z chwili, w której żyjemy, możemy znaleźć się w miejscu, w którym panuje spokój - i wtedy właśnie witamy w naszym życiu nową energię" - mówi Stephanie. "Celem jest wyćwiczenie się w szukaniu rzeczy, które reprezentują to, co chcesz zobaczyć w swoim życiu. Im bardziej się na to wystawiasz, tym bardziej staje się to dla ciebie rzeczywistością".
Kiedy już wytrzeźwiejemy i odstawimy wybrany narkotyk, możemy zacząć żyć w przestrzeni, w której żyjemy w pełni. Nasze relacje z rodziną i przyjaciółmi są silniejsze, ponieważ żyjemy w sposób uczciwy, jasny i szczery. Ponadto, pracując nad programem, możemy zacząć odkrywać, kim jesteśmy i co możemy wnieść do naszych związków, a nie co możemy od nich otrzymać. Wykonując tę pracę, uczymy się na nowo zdrowej intymności, przezwyciężamy uczucia gniewu i strachu, a w trakcie podróży, w trakcie której zaczynamy ufać sobie, możemy nauczyć się być wrażliwi i budować nasz romantyczny plan, przyjmując właściwego partnera do naszego życia.