Środa, 4 grudnia 2024
Pytanie o to, czy po oczach można rozpoznać, że brało się narkotyki, pojawia się stosunkowo często nurtując zarówno zatroskanych rodziców, jak i samych młodych ludzi. Aby się o tym przekonać, autorzy artykułu sami wybrali się na wycieczkę po klubach, a tam postanowili sfotografować przynajmniej kilka par źrenic. Na zdjęciach uwiecznione zostały zarówno źrenice sprawiające wrażenie nienaturalnie małych, jak i równie nietypowo rozlane. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy, czy jednak rzeczywiście wprawny obserwator, który się im przygląda jest w stanie dowiedzieć się, czy sięgaliśmy po narkotyki tylko na podstawie naszego spojrzenia?
Gdy analizuje się wpływ narkotyków na ludzki organizm, z łatwością można zauważyć, że nie wpływają one wyłącznie na znajdujące się w mózgu neuroprzekaźniki, ale również na odnoszące się do całego naszego ciała procesy fizjologiczne. Tak jest również w odniesieniu do aktywności mięśni oka, które odpowiadają nie tylko za kurczenie się źrenic, ale także za ich rozszerzanie się. U badanych znajdujących się pod wpływem kokainy, amfetaminy oraz marihuany możemy dostrzec, że źrenice stają się wyraźnie większe, z kolei opiaty takie, jak heroina doprowadzają do ich zwężenia. Co ciekawe wiedza ta, choć potwierdzona naukowo, nie jest powszechna. Przekonał się o tym choćby reżyser kultowego filmu „Requiem dla snu”, któremu fani zarzucali właśnie ujęcia z rozszerzającymi się źrenicami, choć nie ma mowy o takim zjawisku, jeśli sięgało się po heroinę.
W tym momencie należy zadać sobie pytanie o to, jak przedstawia się konkretny związek pomiędzy spożyciem narkotyków oraz konkretnymi zmianami w wyglądzie oka. Proste badanie fotograficzne, o którym wspomniano na początku artykułu, nie dało jednoznacznych odpowiedzi, konieczne stało się więc zasięgnięcie opinii ekspertów. Osoby zawodowo zajmujące się pomaganiem narkomanów nie są wcale przekonane o tym, że „oczy narkomana” to coś więcej niż mit. Zwracają uwagę na to, że choć zmiana rozmiaru źrenic może stanowić dowód obecności narkotyków, nie jest to wcale oczywiste. Rozszerzone źrenice są także charakterystyczne dla pacjentów zmagających się z epilepsją zwłaszcza, jeśli znajdują się w trakcie leczenia farmakologicznego. Nic więc dziwnego, że zwykle poszukuje się bardziej jednoznacznych znaków takich, jak choćby skłonność osoby podejrzewanej o zażywanie narkotyków do pocenia się. Nie oznacza to jednak, że informacje zawarte w źrenicach chorego są dla nas bezużyteczne. O tym, że mogą się przydać świadczą choćby wykonywane niekiedy przez policję „testy źrenic”. Te pozwalają jednak przede wszystkim na ustalenie, czy mamy do czynienia z pacjentem trzeźwym, czy też nie. Sami policjanci testujący w ten sposób kierowców podkreślają jednak, że mamy do czynienia przede wszystkim z narzędziem pomocniczym, a nie z cudownym testem dającym zawsze prawidłowe odczyty.
Toksykolog wyjaśnia, że w trakcie omawianego tu badania sprawdza się, jak źrenice reagują na światło. THC, kokaina, amfetamina, a także niektóre halucynogeny sprawiają, że oko może reagować na światło z pewnym opóźnieniem. Przyczyniają się również do tego, że oko staje się bardziej wrażliwe w przypadku intensywnych rozbłysków. Co ciekawe, mamy do czynienia z objawami, które są wstanie utrzymywać się nawet do dwóch dni po spożyciu narkotyków. Nie brakuje jednak również osób, których źrenice reagują normalnie, a mimo to test krwi przynosi wynik pozytywny. To właśnie dlatego ani lekarze zajmujący się uzależnieniami, ani okuliści nie potwierdzają, że same ocz pacjenta mogą stanowić dowód na to, że sięgał on po narkotyki.
Zobacz także: Jak objawia się uzależnienie od amfetaminy? Jakie są konsekwencje nałogu?