Wtorek, 23 kwietnia 2024

Brakujący element, którego potrzebujesz, gdy nikt ci nie wierzy We wczesnym okresie odwyku

24 kwietnia 2022

Siedzę z pacjentką, która zastanawia się, dlaczego w jej moczu nie może być kokainy. Potrząsa głową, wygląda na przestraszoną, mówi mi, że kokaina mogła się znaleźć na blacie w kuchni jej przyjaciółki, u której trzy dni temu robiła kanapkę. Drga jej lewa powieka, kąciki ust opadają w dół. Podbródek opiera się na dłoni, która zasłania jej usta. Myślę, czy ona wie, że tak naprawdę nie obchodzi mnie kokaina, dopóki nic jej nie jest? Najważniejsze jest to, że potrafi powiedzieć, co jest prawdą, aby w głębi serca mogła zdecydować, czego chce od życia.

Ona mówi: "Chcę tylko, żebyś mi uwierzył". A ja mówię: "Czasami najtrudniej jest powiedzieć sobie prawdę". Wiem to po tym, jak nie byłam w stanie powiedzieć sobie prawdy o moim nieuporządkowanym odżywianiu, dopóki pewnego dnia nie zobaczyłam jej wyraźnie w chwili "AHA".

"Chcę, żebyś mi uwierzył".

Potrzeba, którą wszyscy mamy w głębi duszy, jest następująca: chcemy, żeby nam wierzono. A potrzeba, która się z tym wiąże, to mówienie prawdy, aby nam uwierzono.

Miałem zaszczyt słyszeć tę potrzebę setki razy. "Chcę, żebyś mi uwierzył". "Chcę, żeby moja rodzina, mój mąż, moja dziewczyna, moje dzieci, itd. itd. uwierzyli mi!". Sam to mówiłem. Tak naprawdę potrzebujemy tego w naszych związkach - mówienia prawdy i tego, by nam wierzono.

Ale dlaczego ludzie przestali nam wierzyć?

Po pierwsze, niektórzy z naszych bliskich pochodzą z historii, w której byli wielokrotnie okłamywani. Mogli mieć rodziców, którzy nie mówili prawdy o swoim miejscu pobytu, swoich uczuciach, zachowaniu. Nasi bliscy dorastali w przekonaniu, że nikt nie jest godny zaufania. Być może w ich rodzinie obowiązywały niewypowiedziane zasady: "Nie mów. Nie ufaj. Nie czuj". Oznacza to, że nawet jeśli mówisz prawdę swoim bliskim, osoba, która jej słucha, nie ma jeszcze wewnętrznej struktury, która pozwoliłaby jej uwierzyć w prawdę.

Chcę podkreślić tę kwestię: mówię "jeszcze", ponieważ wiem, że ludzie MOGĄ nauczyć się ufać.

Po drugie, staliśmy się niezdolni do tego, by nam ufano. Okłamywaliśmy innych. Dlaczego mielibyśmy okłamywać innych, skoro rozpaczliwie potrzebujemy, by nam wierzono w relacjach z innymi?

Dlaczego ludzie wciąż nie wierzą nam w wyzdrowienie

    1. Składaliśmy obietnice lub zobowiązania, ale ich nie dotrzymywaliśmy. Powiedzieliśmy, że już nigdy nie zrobimy x, y i z, ale zrobiliśmy x, y i z. Ludzie przestali nam wierzyć. Ludzie przestali nam wierzyć. Ponieważ nie potrafiliśmy dotrzymywać zobowiązań.
    2. W dzieciństwie nauczyliśmy się kłamać, by chronić siebie. Może w naszych rodzinach nie było bezpiecznie być uczciwym. Powiem, że tak niewiele jest rodzin, w których bezpiecznie jest być po prostu sobą. Musieliście kłamać na temat tego, co robiliście, mówiliście, myśleliście, czuliście, lubiliście, nie lubiliście itd. itp. Może byłeś zawstydzany, oskarżany, wyśmiewany, nie słuchany, umniejszany za swoje myśli, uczucia, przekonania, działania itd. Tak więc dorastaliśmy, nie zdając sobie sprawy, że tak często kłamiemy i nie wiemy.
    3. Okłamywaliśmy samych siebie w kwestii naszych najgłębszych pragnień, chęci i potrzeb.. Okłamywaliśmy samych siebie w sprawie naszych zachcianek na jakąkolwiek substancję, rzecz czy coś innego. I być może jest to zjawisko uniwersalne. Może być tak, że wszyscy nie potrafimy dotrzeć do najgłębszej wewnętrznej tęsknoty, która wydaje się niezaspokojona i niewysłowiona. Wmawiamy sobie: "Ale na dziś wystarczy mała szybka naprawa".
    4. Okłamywaliśmy innych, aby nas nie zostawili lub nie odrzucili. Bo my potrzebujemy ludzi! Potrzebujemy relacji! Potrzebujemy miłości! To jest absolutnie uniwersalne. Potrzebujemy przynależności. Dlatego czasami ta potrzeba przynależności jest silniejsza niż potrzeba wiary, nawet w obliczu wewnętrznego konfliktu, jaki to wywołuje.

"AGH! Nikt mi nie wierzy! Od czego mogę zacząć?".

Zacznij tam, gdzie jesteś, od tego, co czyni cię sobą.

Chciałbym być na tyle wysoko postawiony, by móc powiedzieć, że przeczytałem Hamlet w moim *spare* czasie. Nie. Moja wiedza była na poziomie powtórek z Wyspy Gilligana, a dzięki mojemu szczęściu Gilligan i jego przyjaciele wystawili Hamleta. Oczywiście w skróconym stylu. Skipper, wcielając się w postać Poloniusza, śpiewa radę dla Laertesa: "Jest jeszcze jedna rzecz, którą powinieneś zrobić: wobec samego siebie bądź wierny!". Oto prawdziwy cytat z Szekspira Hamleta:

Poloniusz:

"To przede wszystkim: samemu sobie bądź wierny,

A to musi nastąpić, jak noc z dniem,

Nie możesz wtedy być fałszywy wobec żadnego człowieka."

(Hamlet, Akt 1, Scena III, 78-81)

Bądź wierny samemu sobie

Bądź wierny sobie, a nie będziesz mógł być fałszywy wobec nikogo. Stanie się to tak pewne, jak to, że noc następuje po dniu. Zacznij od bycia szczerym wobec samego siebie. Stopniowo może pojawić się mówienie prawdy, wiara, zaufanie i bycie zaufanym. Ale wszystko musi się zacząć od samego siebie.

Podejdźmy do bycia wiernym sobie w sposób naprawdę praktyczny:

  1. Wyznacz sobie codziennie godzinę ciszy z papierem i długopisem. Napisz dziennik. Dlaczego jest to takie ważne? Możesz łatwiej rozmawiać z samym sobą. Zaangażowana jest większa część Twojego mózgu. Możesz spojrzeć wstecz na to, co piszesz. Możesz spowolnić swoje myślenie. Można się skradać do prawdy.
  2. Rozpoznaj te rzeczy, które się zakradają: poczucie braku bezpieczeństwa, niepokój, osądzające, krytyczne myśli,
  3. Postaraj się szanować i respektować każdą myśl, uczucie, przekonanie, działanie,
  4. Miej plan awaryjny, który obejmuje rozmowę o tym, co niebezpieczne, z duszpasterzem, terapeutą, przyjacielem, sponsorem, lekarzem od uzależnień. Z mojego doświadczenia wynika, że czasami łatwiej jest wyznać swoje kłamstwa bardzo życzliwej i nieosądzającej osobie niż samemu sobie.
  5. Pozwól sobie wybaczyć wszystkie kłamstwa. Żaden człowiek nie przechodzi przez świat bez kłamstwa. A więc jesteś tylko człowiekiem.

"... bądź wierny samemu sobie".

Disclaimer: Ten artykuł ma charakter wyłącznie informacyjny i edukacyjny i nie jest poradą medyczną ani psychologiczną, diagnozą ani leczeniem. Jest on przeznaczony wyłącznie do samodoskonalenia i nie zastępuje porad ani usług świadczonych przez pracowników służby zdrowia. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji dotyczącej zdrowia należy zasięgnąć porady specjalisty.